Dziękujemy za wsparcie dla Adama Mikulskiego
Fundacja Św. Mateusza uprzejmie informuje, że na konto Kolegi Adama Mikulskiego przekazano 1725zł, które pochodziły z wpłat od Was. Wszystkich darczyńcom bardzo serdecznie dziękujemy w imieniu Adama.
Poniżej podziękowanie od Adama.
„Wszystkim koleżankom i kolegom z Izb Administracji Skarbowej w całym kraju oraz wszystkich Delegatur i Oddziałów serdecznie dziękuję za wsparcie jakiego mi udzieliliście, życzliwość i wiele ciepłych słów otuchy w tych trudnych dla mnie chwilach. Wasza pamięć jest dla mnie nieoceniona.
Świadomość, że tylu przyjaciół o mnie myśli, podnosi mnie na duchu i daje siłę do walki z chorobą.
Jeszcze raz serdecznie wam dziękuję.
Adam Mikulski”
Pomoc dla Adama Mikulskiego
Koleżanki i Koledzy !!!
Zwracam się z gorącą prośbą o wsparcie finansowe dla naszego Kolegi Adama Mikulskiego, byłego pracownika Izby Administracji Skarbowej w Warszawie, który znalazł się w trudnej sytuacji zdrowotnej i życiowej.
W czerwcu 2017 r. u naszego Kolegi Adama zdiagnozowano chorobę nowotworową, gruczolakoraka, średniego stopnia złośliwości z przerzutami na nerki, wątrobę i węzły chłonne. Od czerwca do sierpnia br. Adam był na zwolnieniu lekarskim, od września nie pracuje. W okresie od 04.09 do 11.10.2017 r. przeszedł chemio- i radioterapię. Obecnie Adam czeka na operację.
Aktualny stan zdrowia naszego Kolegi powoduje całkowitą niezdolność do pracy i samodzielnej egzystencji, co zostało potwierdzone orzeczeniem ZUS. Adam wymaga stałej oraz długotrwałej opieki i pomocy w zaspakajaniu podstawowych potrzeb życiowych.
W chwili obecnej, Adam jest w bardzo trudnej sytuacji materialnej, bowiem koszty związane z leczeniem nowotworu znacznie nadwyrężają budżet domowy.
Dlatego też, chcielibyśmy Mu pomóc w tej trudnej dla Niego sytuacji życiowej oraz dać Adamowi dowód, że może liczyć na solidarność środowiska, że myślimy o nim w tym przedświątecznym czasie oraz że jesteśmy z nim całym sercem.
Informacja dla zainteresowanych wsparciem Kolegi Adama Mikulskiego
Wpłaty z dopiskiem „dla Adama” proszę kierować na KONTO FUNDACJI Świętego Mateusza ul. Pomorska 1/2; 48-303 Nysa
Konto nr 8517 5000 1200 0000 0023 2884 67 w Raiffeisen-Polbank
Za okazaną pomoc naszemu Koledze z góry serdecznie dziękuję.
Życzę wszystkim Błogosławionych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku
Założyciel Fundacji Św. Mateusza
Przewodniczący ZZ Celnicy PL
Sławomir Siwy
SPRAWOZDANIE za 2016 rok
Publikujemy Sprawozdanie Fundacja Św. Mateusza ul. Pomorska 1/2 48-303 Nysa za 2016 rok
Nr KRS 0000492618
REGON 161572131
NIP 7532433772
Dziękujemy wszystkim darczyńcom i prosimy o wsparcie Fundacji.
Fundacja nie ponosi kosztów funkcjonowania. Drobne opłaty, jak utrzymanie strony internetowej jest finansowane przez Fundatora Sławomira Siwego. Fundacja może nieść pomoc funkcjonariuszom i pracownikom wyłącznie dzięki Waszym wpłatom.
Prosimy o zgłoszenia wolontariuszy
Pomoc dla Marka Rembiasza poszkodowanego w zamachu terrorystycznym w Brukseli – PODZIĘKOWANIA I PROŚBA O WSPARCIE
Kochani!
Mija właśnie rok, od zdarzenia, które całkowicie zmieniło życie Marka, moje, mojego syna Mikołaja, naszych najbliższych rodziny i przyjaciół.
Pamiętam, jakby to było przed chwilą, gdy odebrałam telefon ze szpitala w Belgii i wiadomość, że Marek, po ataku terrorystycznym na lotnisku w Zaventem, jest w stanie krytycznym i że trwa operacja.
Pamiętam jak tego właśnie dnia, już wieczorem, wraz z kolegami Marka jechaliśmy do Belgii. Panowała wtedy cisza, nikt nic nie mówił. Tak naprawdę nie wiedzieliśmy jakich obrażeń doznał Marek, nikt wcześniej nam o tym nie powiedział. Rano, gdy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że z Markiem jest gorzej niż mogliśmy sobie wyobrazić. Doznał bardzo poważnych obrażeń głowy, a ciało po wybuchu bomby, było jedną wielką raną. Tak widzieliśmy go tylko w pierwszy dzień, później aby złagodzić ból i nie dopuścić do nieodwracalnych uszkodzeń założono mu specjalne opatrunki, właściwie na całe ciało.
Marek przez blisko 2 miesiące przebywał w śpiączce farmakologicznej. Tak naprawdę każdego dnia, w każdej minucie, walczył o to by z nami być. Walczył z kolejnymi infekcjami, powikłaniami i bardzo wysoką gorączką. Przeszedł szereg bardzo poważnych operacji, właściwie każda ratowała mu życie a jednocześnie stanowiła zagrożenie, czy Marka osłabiony organizm zniesie ich trud.
Pamiętam 1 maja 2016r., gdy już rozpoczął się proces wybudzania Marka, godzinami siedziałam przy nim na Oddziale Intensywnej Terapii, wypatrując najmniejszego sygnału, że Marek do nas wraca. W pewnym momencie Marek otworzył jedno oko!!!!! Nie mogłam uwierzyć, że widzę to naprawdę, czy to na pewno tak długo wyczekiwany znak. Mój ukochany tato, który był ze mną w Belgii, ciągle od dnia wypadku Marka, widział to samo!!!! Moją łamaną angielszczyzną, która pozostawia wiele do życzenia, zawołałam pielęgniarkę, ona tez była zaszokowana. Marek dał nam znać, że wraca do naszego świata!!!!!!!
Od tego momentu przeszliśmy bardzo daleką drogę. Marek pomalutku odzyskiwał siły, choć zazwyczaj były to trzy kroki do przodu, a za chwilę dwa do tyłu.
6 lipca 2016r., lekarze zdecydowali, że przyszedł czas, aby Marek zaczął rehabilitację. Zostaliśmy przeniesieni do kliniki rehabilitacyjnej w Edegem, w pobliżu Antwerpii. Organizacyjnie, aby odwiedzać codziennie Marka, było to dla nas mega wyzwanie. Trzy przesiadki: autobus, pociąg i znów autobus. Do tego bariera językowa, obce środowisko, ciągłe poczucie że może stać się coś złego i ogromne obciążenie finansowe, bo niestety Euro to nie polski złoty…..
6 grudnia 2016r., po wielu godzinach rozważań, co będzie lepsze czy klinika w Belgii i niestety kontakt z Markiem tylko przez Skype, czy klinika w Polsce, zdecydowałam, że dla Marka będzie lepiej gdy będzie bliżej domu, rodzin i przyjaciół. Organizacja przeniesienia, po blisko 9 miesiącach pobytu w Belgii, była nie lada wyzwaniem. Gdyby nie pomoc całego łańcucha ludzi dobrej woli, sama na pewno nie dałabym rady podołać wszystkiemu. Belgia i funkcjonariusze belgijskiego cła pożegnali nas z wielką pompą. Mieliśmy eskortę motocyklową do samolotu, polscy lekarze z wojskowej obsługi samolotu CASA byli po prostu cudowni!!!!. Marek był przez 3 godziny lotu do Polski monitorowany i traktowany jak najważniejszy pacjent RP!!!!
Dla wszystkich był to wielki dzień. Marek był i szczęśliwy i jednocześnie zagubiony.
Od tego dnia mój syn Mikołaj wreszcie może widzieć tatę kiedy chce, a ja staram się dzielić czas między pracę zawodową, dom, syna i Marka. Jest to niezwykle trudne, ale wiem, że wspiera mnie cała masa ludzi dobrych serc, na których zawsze mogę liczyć, nawet w najtrudniejszych i nagłych sytuacjach.
Życie w kraju przyniosło nam już kilka pobytów w szpitalu, kolejne kłopoty, ale też i wiele radości.
Na chwilę obecna Marek, będąc w prywatnej klinice Rehabilitacyjnej VOTUM w Krakowie, jest pod opieką wielu niezbędnych mu specjalistów: terapeutów, logopedów, psychologa, dietetyka, okulisty, neurologa, ortopedy i wielu innych. Każdego dnia widzę jak walczy z własnym ciałem, z własnymi słabościami, z bólem, ale nigdy nie poddaje się!!!!!
Jak to mówi mój Mikołaj : Tato jest najdzielniejszy na świecie i może wszystko!!!!!!!
Kochani! To wszystko byłoby niemożliwe gdyby nie Wy. Gdyby nie Wasze wsparcie duchowe i materialne… Pobyt w klinice jest drogi, wydatki na powrót Marka do zdrowia to blisko 30 tysięcy miesięcznie. Klinika w której przebywa Marek jest, w ocenie lekarzy, jedyną placówką w kraju, która daje największe szanse na powrót Marka do samodzielnego życia. Gwarantuje ona w jednym miejscu wszystkie rodzaje rehabilitacji, których wymaga Marek. Wiem, że droga jest daleka, ale widzę też, że Marek chce walczyć i robi to każdego dnia. Dzięki Wam mamy realna szansę na odzyskanie jak największej sprawności. Marek zaczyna stawiać pierwsze samodzielne kroki, podejmuje próby samodzielnego jedzenia, uczy się wszystkiego właściwie od nowa, ale wiem, że tego chce o czym świadczy to, że zaczyna nawet uśmiechać się!!!!
Wielkim bodźcem dla Marka, są jego na razie niespełna dwugodzinne, weekendowe pobyty w domu dwa razy w miesiącu. Wtedy czuje się, że naprawdę wrócił do domu. Aby Marek mógł częściej przyjeżdżać do własnego domu i dłużej w nim przebywać czeka mnie jeszcze dostosowanie domu do jego potrzeb, przebudowa łazienki i likwidacja barier architektonicznych – schody wejściowe, progi, zakup potrzebnego Markowi sprzętu medycznego, aby mógł być jak najdłużej i jak najczęściej w domu, a za jakiś czas na stałe…
Chciałam Wam wszystkim serdecznie podziękować. I tym którzy każdego dnia wspierają mnie w szarości dnia codziennego, bliskich przyjaciół Marka i moich z pracy, jak i całej rzeszy anonimowych darczyńców. Dzięki Wam mamy dziś ten stan, który jest!
Leczenie Marka to długi proces, więc jeśli mogę proszę Was o dalsze wsparcie! Wasza obecność daje mi siłę do ciągłej walki. Wiem, że w tym nie ustanę. Wiem, że nie jestem sama i to dla mnie naprawdę najważniejsze!!!!!!
Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam. I tak jak napisali nasi przyjaciele, zawsze pamiętajmy, że „Tyle człowiek wart, ile drugiemu może pomóc”.
Katarzyna Rembiasz
Prosimy o wpłaty na KONTO FUNDACJI: 8517 5000 1200 0000 0023 2884 67 w Raiffeisen-Polbank koniecznie z dopiskiem Marek Rembiasz
Informacja o stanie zdrowia Marka Rembiasza i możliwość pomocy dla Niego
Na prośbę ZOI ZZ Celnicy PL w Krakowie publikujemy poniżej informację o stanie zdrowia Naszego Kolegi Marka Rembiasza, który w czasie służby został poszkodowany w zamachu terrorystycznym w Brukseli. W IC w Krakowie ponad 140 osób zadeklarowało za pośrednictwem Izby cykliczne wpłaty na rzecz Fundacji Św. Mateusza z dopiskiem w przelewie „Marek Rembiasz”. Kwoty te w pełnej wysokości i regularnie są przekazywane na konto Rodziny Naszego Kolegi Marka Rembiasza. Załączam przykładowe upoważnienie z przeznaczeniem dla Marka Rembiasza oraz upoważnienie ogólne, które można także złożyć w Wydziale Finansowym Waszej Izby Celnej, z którego przelew wesprze działalność statutową Fundacji Św. Mateusza sensu largo. Gorąco proszę o takie wsparcie, jak również proszę o rozpowszechnienie niniejszego maila w Waszych lokalizacjach Pozdrawiam Sławomir Siwy
Szanowni Państwo,
W imieniu żony Marka, Katarzyny Rembiasz przekazuję najnowsze informacje na temat zdrowia i postępów w leczeniu naszego kolegi.
Marek, po kilkumiesięcznym pobycie w Belgii, dzięki ogromnemu zaangażowaniu wielu osób, w kraju jak i zagranicą, wrócił już szczęśliwie do Polski, gdzie będzie dalej znajdował się pod opieką lekarzy oraz personelu medycznego.
Przez kolejne miesiące, tu na miejscu będzie wciąż rehabilitowany w prywatnej, specjalistycznej klinice. Standard oraz bardzo dobra reputacja placówki medycznej, wskazują, że taka kompleksowa rehabilitacja i pomoc przyczyni się do powrotu Marka do pełni sił.
Obecnie stan jego zdrowia powoli się poprawia, tym niemniej przed nim jeszcze długa i ciężka droga. Niestety nie jest on w stanie samodzielnie się poruszać, odżywiać oraz komunikować.
Marek, po raz kolejny wraz z silnie zmotywowaną rodziną i specjalistami, walczy o powrót do zdrowia poprzez zastosowanie różnego rodzaju środków farmakologicznych, ćwiczeń fizycznych i wsparcia psychologicznego.
Rodzina składa wielkie i serdeczne podziękowania za dotychczasową pomoc finansową, okazane serce oraz innego rodzaju wsparcie i zaangażowanie.
Z uwagi na obecny stan zdrowia, rodzina przekaże odrębną informację o możliwości i terminie spotkania z Markiem lub odwiedzin w klinice.
Drodzy Przyjaciele, jeżeli możecie pomóc, prosimy o dowolne wpłaty do Fundacji Skarbowości im. Jana Pawła II w Bydgoszczy, subkonto dla Marka Rembiasza: 57 1240 1183 1111 0010 6706 1221 oraz już w 2017 r. przekazanie 1% swojego podatku na Fundację Skarbowości im. Jana Pawła II, KRS 0000039541 z dopiskiem 186. Marek Rembiasz, lub
KONTO FUNDACJI ŚW. MATEUSZA: KONTO FUNDACJI TELONARIUS:
85 1750 0012 0000 0000 2328 8467 24 1240 6175 1111 0000 4565 6688
Tytuł przelewu „Marek Rembiasz” Tytuł przelewu „Marek Rembiasz”
Również i tym razem proszę o rozpowszechnienie powyższych informacji wśród wszystkich zaangażowanych osób i funkcjonariuszy celnych, bez pomocy których nie byłoby możliwe przezwyciężenie trudności finansowych z którymi codziennie zmagają się najbliżsi Marka.
wniosek-o-potracanie-skladki-fundacja
Pomoc dla funkcjonariuszy poszkodowanych w zamachach terrorystycznych w Brukseli
FUNKCJONARIUSZE I PRACOWNICY SŁUŻBY CELNEJ
Koleżanki i Koledzy.
Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom wielu funkcjonariuszy pragnących nieść pomoc Naszym Kolegom poszkodowanym w ostatnich zamachach terrorystycznych w Brukseli, Koledze Markowi z Izby Celnej w Krakowie oraz Kamilowi z Izby Celnej w Poznaniu zwracam się z prośbą o przekazywanie dowolnych kwot na konto Fundacji Św. Mateusza
Konto Fundacji nr 85 1750 0012 0000 0000 2328 8467
W tytule przelewu proszę wpisać „POMOC-RANNI CELNICY”
Wszystkie wpłacone przez Was środki zostaną przekazane w równej wysokości Rodzinom rannych funkcjonariuszy
Z pozdrowieniem:
Fundator
Sławomir Siwy
Konkurs na stanowisko Prezesa Fundacji – zgłoszenia do 5 lutego 2016r.
Funkcjonariusze i Pracownicy Służby Celnej
Minęło już dwa lata od założenia Fundacji Św. Mateusza.
Po tym okresie jest możliwe przekształcenie w Organizację Pożytku Publicznego, jednak w tym celu musi zostać powołany nowy Prezes Fundacji, gdyż osoby z organu kontrolnego – Rada Fundacji – nie mogą być spowinowaceni i spokrewnieni z Zarządem Fundacji.
A zatem w porozumieniu z organami Fundacji ogłaszam konkurs na stanowisko Prezesa Fundacji. Dotąd rolę tę mogła pełnić moja żona. Osoby zainteresowane bardzo proszę o zgłoszenia na ww. e-mail w terminie do 5 lutego 2016r. Bardzo proszę o wsparcie i przesyłanie zgłoszeń. Praca na rzecz Fundacji odbywa się na zasadzie wolontariatu.
Stan finansów Fundacji wynosi na koniec 2015 roku – 4975,30zł – dziękujemy wszystkim darczyńcom. Fundacja nie poniosła żadnych wydatków na funkcjonowanie, poza kilkudziesięcioma złotymi na baner reklamowy widoczny na www.celnicy.pl a inne wydatki finansował Fundator.
W związku z licznymi pytaniami uprzejmie informuję, że dopóki Fundacja nie jest zarejestrowana jako OPP nie jest możliwe przekazywanie 1% z podatku. Jeżeli nastąpi rejestracja jako OPP poinformuję o tym środowisko zawodowe.
W chwili obecnej można rozwijać i wspierać Fundację poprzez zadeklarowanie wpłat ze swojego konta na konto Fundacji nr 85 1750 0012 0000 0000 2328 8467 o co bardzo gorąco proszę, względnie złożenie wniosku do Dyrektora, który załączam – liczy się każda złotówka.
Ponieważ jest to Fundacja Naszego środowiska zawodowego i ma służyć pomocą funkcjonariuszom i pracownikom Służby Celnej, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej i życiowej, jak również zgodnie ze Statutem ma prowadzić działania o poprawę statusu funkcjonariuszy celnych najlepiej, aby Prezesem Fundacji została osoba zatrudniona w Służbie Celnej, względnie emeryt zatrudniony wcześniej w Służbie Celnej. Ustawa o Służbie Celnej nie stwarza żadnych ograniczeń w tym zakresie, gdyż Fundacja Św. Mateusza nie prowadzi działalności gospodarczej.
Z pozdrowieniem:
Fundator
Sławomir Siwy
Wspieraj Fundację
Stan konta Fundacji na dzień 10.05.2015r. – 2450zł
Wspieraj Fundację Św. Mateusza
Zadeklaruj wpłatę cykliczną z prywatnego konta na konto Fundacji 8517 5000 1200 0000 0023 2884 67 Raiffeisen-Polbank adres Fundacji 48-303 Nysa ul. Pomorska 1 / 2